Roraima - trekking - Wenezuela - dzień I

Roraima - dzień I

  • Poleć:
  • Poleć
  • Google Bookmarks
  • Facebook
  • Blip
  • Gadu-Gadu Live
  • MySpace
  • Śledzik
Paratepui, ruszamy na Roraimę

Trekking na Roraimę rozpoczynamy z miejscowości Paratepui, do której zostajemy dowiezieni dużym terenowym autem spod hotelu w Santa Elenie. Podróż trwa dobrą godzinę. W tym czasie pogoda zmienia się na tyle, że Paratepui wita nas deszczem.

Chcąc nie chcąc ubieramy nieprzemakalne poncza, które okazują się niezastąpionym elementem wyprawy i ruszamy w drogę. Do pierwszego obozu mamy 12 kilometrów drogi, która prowadzi przez nieduże pagórki poprzecinane w dolinach strumieniami, niewielkie zalesione tereny i sawannę.

Niemal od samego początku w oddali widać górę (Tupei), która jest naszym celem i z godziny na godzinę jest coraz bliżej.

Do pierwszego obozu dochodzimy późnym popołudniem. Rozbijamy namioty i bierzemy kąpiel w pobliskiej rzece Tok. Zanim przygotowujemy kolację zapada noc. Pierwsza noc, którą spędzamy w namiocie.

Jeszcze przed wyprawą dowiadujemy się o możliwości pojawienia się na naszej trasie lub w obozie jadowitych węży, w tym grzechotnika. No cóż trzeba będzie po prostu patrzeć pod nogi i dobrze się rozglądać w koło namiotu przed wejściem bądź wyjściem z niego. W takich warunkach załatwienie potrzeby fizjologicznej w nocy, gdy musimy odejść od obozu kilkadziesiąt metrów w trawę, stanowi pewnego rodzaju wyzwanie.

Terenówką do Paratepui, wyjazd spod hotelu w Santa ElenieW drodze do Paratepui skąd rozpoczynamy trekking na RoraimęRoraima powitała nas deszczemWidok na Kukenan-Tupei w drodze na RoraimęChwila oddechu w drodze do pierwszego obozuTok River Camp, pierwszy obóz w drodze na RoraimęPrzygotowujemy kolację w pierwszym obozieFotka z przewodnikiem i jego żoną